W sieci pojawiają się pierwsze zdjęcia szpiegowskie zmodernizowanego RAM-a TRX. Pod maską może pracować 3-litrowy, 6-cylindrowy silnik.

Gdy spojrzymy na to, jakie samochody są do nas importowane ze Stanów Zjednoczonych, całkiem wysoko na liście będą pickupy RAM – niegdyś oferowane pod marką Dodge. Widać to na ulicach – w zasadzie niezależnie od tego, dokąd się udamy, jest wysoce prawdopodobne, że chociaż jeden egzemplarz takiego pojazdu zobaczymy.

Tyle tylko, że zwykłe RAM-y – choć w Europie robią wrażenie swoimi rozmiarami – są jednak dość zwykłe. Tak, bardzo… amerykańskie. Ale zwykłe, po prostu dostosowane do wymagań klientów zza oceanu. Tego samego nie można jednak powiedzieć o modelu TRX.

RAM TRX

RAM 1500 TRX Havoc Edition

Bo RAM TRX to w zasadzie połączenie rajdówki z ciężarówką

Po takich samochodach jak Dodge Lil’ Red Express i Dodge Ram SRT-10, marka postanowiła zbudować coś, co także będzie bardzo szybkie, ale nie tylko na asfalcie. Duże znaczenie miał też fakt, że Ford już od 2009 r. miał w ofercie bardzo lubiany model F-150 SVT Raptor. Później, w 2017 r., Ford odrobinę podpadł klientom, ponieważ oferowana po 2-letniej absencji modelu 2. generacja Raptora dysponowała zaledwie 3,5-litrowym silnikiem V6. Tak, wspólnym konstrukcyjnie z jednostką napędową Forda GT i na dodatek mocniejszym o dobre 30 koni od starszego silnika 6.2 V8 – ale nadal tylko 6-cylindrowym. Gdy w 2021 r. do sprzedaży weszła 3. generacja Raptora, nadal miała ten sam silnik EcoBoost V6.

Dodge przygotował wtedy coś, by podebrać klientów Błękitnemu Owalowi – RAM-a z silnikiem Hellcat

Kojarzycie szybkie wersje Chargerów i Challengerów? No, to niektóre z nich mają pod maskami silniki 6.2 ze sprężarką mechaniczną, noszące nazwę Hellcat. I dokładnie taki silnik, 712-konne V8, upchnięto pod maską ulubieńca farmerów i przedsiębiorców. Nazwa – TRX – nie była przypadkowa. Odnosiła się bowiem do T-Rexa, króla dinozaurów, który zdaniem internetowych specjalistów od siedmiu boleści zjadał (weloci)raptory. Mogłoby to być nieco utrudnione ze względu na fakt, że oba gatunki dzieliły jakieś 4 miliony lat, ale to drobiazg.

Zamaskowany prototyp odświeżonego RAM-a TRX. Źródło: Road & Track / KGP Photography

W nowym aucie można było nawet znaleźć easter egga (tzw. jajo wielkanocne – pochodzący z gier i filmów termin oznaczający, że w danym produkcie zawarto jakiś fragment, treść, która ma za zadanie puszczać oczko do użytkownika). Przedstawiał on – zgadliście – tyranozaura goniącego welociraptora.

Oczywiście wiele osób wręcz rzuciło się do salonów RAM-a – dodatkowe 2 cylindry i 250 koni były argumentem, z którym Ford nie bardzo miał jak dyskutować. To zmieniło się w lipcu 2022 r., gdy wreszcie pojawił się Ford F-150 Raptor R – minimalnie słabszy i z mniejszym (5,2 l) silnikiem, ale za to zauważalnie lżejszy od RAM-a, co dało lepszy stosunek mocy do masy.

Ford F-150 Raptor R. Pod maską: zmodernizowany silnik 5.2 Predator z Shelby GT500.

Nowy RAM TRX nie będzie mieć silnika V8

Zostało to już potwierdzone jakiś czas temu przez CEO Dodge’a, Tima Kuniskisa. Nazwa TRX nie zniknie, ale najprawdopodobniej pod maską znajdziemy 3-litrową, rzędową jednostkę Hurricane o 6 cylindrach. No ja tam nie chcę nic mówić, ale obecnie najmocniejsze silniki tej serii ledwo przekraczają 500 koni, a gdzie tam do 700.

Zamaskowany prototyp odświeżonego RAM-a TRX. Źródło: Road & Track / KGP Photography

A to oznacza, że role się odwrócą i teraz to Ford będzie mieć znacznie ciekawszą propozycję w tym segmencie – nie wierzę zarówno w to, by nagle z 3-litrówki Stellantis zrobił 700-konne monstrum, jak i w to, że Ford nagle uzna, że skoro konkurent wypadł z rynku, to że można usunąć z gamy Raptora R. Inna rzecz, że Ford od ładnych paru lat wykonuje tak dziwne ruchy, szczególnie w USA, że z nimi nigdy nic nie wiadomo. No ale chyba nie są takimi cymbałami… nie są, prawda?

Spodobał Ci się ten tekst? Rozważ postawienie nam wirtualnej kawy - dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to