Już jedenasty odcinek w roku, w którym dzieje się dużo i szybko, a czas pędzi jak drużyna ratowniczo-gaśnicza do pożaru bateriowozu. W tym odcinku nie będzie ani słowa o tak przykrych wydarzeniach, choć bateriowóz będzie miał okazję się zwyczajowo zbłaźnić. Coś zniknie, coś innego się pojawi, nudzić się nie da.

Tesla rozłazi się w aluminiowych spoinach

Do czego służy pickup? M.in. do holowania i ciągania na haku rozmaitości gabarytowych, typu domek kempingowy, laweta z motocyklami lub motorówką, przyczepa z końmi, opcjonalnie powiatów i supermarketów. Jaka jest zaleta silnika elektrycznego? Maksymalny moment obrotowy dostępny od samego początku charakterystyki. Wydawałoby się więc, że pickup z napędem elektrycznym idealnie łączy dwie pożądane w tym segmencie zalety. Możliwe, ale nie w przypadku Tesli Cybertruck – oważ zaczyna pękać (dosłownie), gdy na haku zawiśnie nieco ponad połowa dopuszczalnego według Tesli obciążenia, a przy zbliżeniu się do podanego limitu (10 400 funtów z 11 000 deklarowanych jako limit – około 4700 zamiast 5000 kg), hak razem ze sporą częścią samochodu po prostu zostaje oderwany od ramy. Aluminium ma sporo zalet, ale mechaniczna wytrzymałość na rozciąganie nie jest jedną z nich i tutaj mamy na to czytelny dowód.

Alfa Romeo Giulia i Stelvio znikają z rynku

ekspresówka

To najbardziej włoska rzecz, jaką dzisiaj zobaczycie.

Biznesowy geniusz Stellantisa, do którego należy również Alfa Romeo, objawia się po raz kolejny w całej piorunującej pełni. Oto bowiem Włosi wycofują benzynowe silniki z gamy (oj tam, całe dwa i od razu „gama”) modeli Stelvio i Giulia. Giulię w wersji Quadrifoglio będzie można zamawiać do końca marca 2025 r., Stelvio Quadrifoglio do końca kwietnia 2025 r., a Stelvio i Giulię z silnikiem 2.0 280 KM do końca maja 2025 r. i koniec, zostanie tylko to, co na stocku, nowe zamówienia nie będą przyjmowane. W ofercie pozostaną diesle 2.2 w wersjach 160 i 210 KM, ponieważ mają one niższą emisję CO2, a dodatkowo – wbrew elektropropagandzie – cały czas znajdują się chętni na wersje z napędem wysokoprężnym. Oczywiście poza Polską, gdzie z powodu akcyzy taki 160-konny diesel kosztuje tyle, co 280-konny benzyniak z napędem na obie osie, przez co realnie mniej niż 10 proc. klientów w naszym kraju wybiera Alfy Giulie czy Stelvio z klekotami. Nowa wspaniała Stelvio ma ukazać się niebawem i bazować na nowej, równie wspaniałej platformie STLA Large. O Giulii, nowej wspaniałej czy jakiejkolwiek innej, na razie nie słychać nic szczególnego.

Nowe Porsche Cayenne zadebiutuje na rynku jeszcze w tym roku

I wcale nie będzie elektryczne, a przynajmniej nie tylko, ponieważ w ofercie będzie również spalinowa wersja z napędem hybrydowym wykorzystującym silnik V8. Ktoś tam w Porsche sprytnie to wykombinował – aby interes się kręcił, trzeba przedstawiać klientom to, co będą chcieli kupić. Mało tego – zapowiedziano też prowadzenie bliżej niesprecyzowanych prac nad bliżej niesprecyzowanym modelem, który z dużą dozą prawdopodobieństwa okaże się nowym Macanem. Wycofanie z oferty Macana w wersji spalinowej spowodowało tąpnięcie w Excelu, zatem teraz aby znów się kojąco zazielenił, trzeba zacząć coś konkretnego sprzedawać. Czy Ford i Stellantis to słyszą?

Cła nie wpłyną na ceny niektórych BMW (jeszcze)

ekspresówka

Chodzi o rynek amerykański i modele BMW produkowane w Meksyku, tj. serię 2 (w tym M2) i serię 3. Z perspektywy USA są to samochody importowane i jako takie podlegają opłatom celnym w wysokości 25 proc., nałożonym niedawno przez administrację Donalda Trumpa. BMW zobowiązało się do 1 maja br. brać koszt wyższych ceł na siebie, ale to nie może trwać wiecznie i jak znakomita większość opłat, podatków i obciążeń zostanie ostatecznie przerzucona na końcowego odbiorcę, czyli w tym przypadku klienta detalicznego. ‘Murica!

Panek zawiesza usługę carsharingu „na czas nieokreślony”

Firma podjęła decyzję, jak sama twierdzi, z powodów ekonomicznych. Usługa carsharingu będzie dostępna tylko do 28 marca br., wynajem samochodów na doby pozostaje bez zmian. Najwyraźniej idea współdzielonych samochodów jak każda utopia nie wytrzymała zderzenia z rzeczywistością i ludzką naturą. Carsharing Panka działał od 2017 r., ustrój słusznie miniony o wiele dłużej i oba dostarczyły więcej niż dość dowodów na to, że wspólna własność będzie traktowana jak niczyja, pogardzana i niszczona, a w nieskończoność nie można dokładać do interesu.

Ruf CTR  sprzedany z 41-krotną przebitką ceny początkowej

ekspresówka

fot. Gooding & Company

Jeśli zliczyć na głos wszystkie napisy „RUF”, wyjdzie z tego onomatopeja nadpobudliwego psa. / fot. Gooding & Company

Jeden z 29 egzemplarzy modelu RUF CTR „Yellowbird” został sprzedany na aukcji Gooding & Company za ponad 6 milionów dolarów, co stanowi 41-krotność ceny wyjściowej, wynoszącej w 1989 roku 147 800 dolarów (około 400 tysięcy dolarów obecnie, po uwzględnieniu inflacji). Przebieg sprzedanego egzemplarza to zaledwie 1673 km, silnik zaś to podwójnie doładowany sześciocylindrowy bokser o pojemności 3,4 litra, osiągający moc 463 KM i moment 553 Nm. Rozczarowująca wiadomość dla wszystkich kiszących po garażach i szopach abominacje z FSO/FSM – taka aukcja nijak nie przekłada się na to, co można uzyskać wystawiając na sprzedaż skundlonego Poloneza czy Fiata 126p.

Nissan może przywrócić na rynek model Primera jako sedana z napędem elektrycznym

Jak dotąd jedyną pewną informacją jest zastrzeżenie przez Nissana nazwy Primera na kilku rynkach, m.in. malezyjskim. W marcu 2024 r. Nissan zobowiązał się wprowadzić nie mniej niż 30 nowych modeli do 2026 r., w tym 14 samochodów spalinowych i 16 pojazdów całkowicie elektrycznych. Spośród tych 30 modeli sześć jest przeznaczonych na Europę, a pięć na Japonię. Zatem jeśli Nissan poważnie rozważa wskrzeszenie Primery, mogłaby ona pasować do jednej z tych kategorii. Czy na pewno echa zapomnianej nazwy modelu oraz niemodne nadwozie wystarczą, by odnieść rynkowy sukces? Konkurentami teoretycznej Primery na baterie byłyby Tesla Model 3, Mazda 6e lub Volkswagen ID.7, ale czy Nissan znajdzie dość sił i środków, by takiej konkurencji sprostać, to póki co wielka niewiadoma.

ekspresówka

Nie mogą po prostu wziąć Primery-X z 1989 roku i wrzucić jej do produkcji?

I tym zagadkowym akapitem kończymy ten odcinek. Nie ma co mitrężyć, tylko lecieć po benzynową Giulię, dopóki jeszcze jakaś jest – powiedziało grono motogawędziarzy herbu Kupiłbym, po czym wsiadło do generycznego crossovera z kartonem mleka pod maską – i tyle widzieli w Mediolanie jakieś dochody ze sprzedaży.

Spodobał Ci się ten tekst? Rozważ postawienie nam wirtualnej kawy – dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to