30 lat to całkiem dobry wiek – człowiek nie jest już ani tak głupkowaty jak kiedy ma lat 10, jeszcze nie tak rozczarowany życiem jak kiedy ma lat 50, trzydziestoletni samochód można śmiało rejestrować na żółte blachy, a trzydziestoletnie wino powoli zaczyna nabierać wartości. W trzydziestym odcinku Ekspresówki będzie o wartościowych samochodach, mniej wartościowych pakietach tuningowych oraz dziwnych wartościach, którym hołdują jeszcze dziwniejsi ludzie. Zapraszamy!
Lanzante przebudowało Porsche 935 na legalne drogowe monstrum
Wbrew nazwie firma Lanzante nie pochodzi ze słonecznej Italii ani innego kraju na południe od Alp, ale z Wielkiej Brytanii. I wzięła na warsztat Porsche 935, konkretnie dwa egzemplarze ze wszystkich 77 wyprodukowanych, po czym dokonała w nich szeregu daleko idących modyfikacji. I nie były to bynajmniej zmiany mające upotwornić potwora jeszcze bardziej (silnik zostawiono całkowicie fabryczny – sześciocylindrowego boksera o pojemności 3,8 litra, z podwójnym doładowaniem i mocą 690 KM), bowiem dostosowano oba Porsche tak, by mogły legalnie poruszać się po publicznych drogach. Między innymi doposażono auta w dodatkowe reflektory, których nie muszą posiadać fabryczne 935, przeznaczone wyłącznie na tor wyścigowy i z adekwatną homologacją. Czyżby osiągnięto już ten punkt zwrotny w motoryzacji, kiedy fabryczne wyścigówki ugrzecznia się zamiast podrasowywać?
Nissan w wersji Nismo wróci do Europy (hurra!)…

Jeśli nie kojarzycie tej sylwetki ani nazwy modelu, nie ma powodu do niepokoju. Wygląda jak coś z generatora pojazdów-wypełniaczy tła do gry komputerowej.
… ale chodzi o model Ariya, elektrycznego bułowatego crossovera (łeee). Nie jest łatwo pisać o takich samochodach, bo momentalnie ogarnia człowieka przemożna senność z nudów. Do rzeczy – 429 KM, spojlery, bajery, ścieżka dźwiękowa emitowana z głośników, zapożyczona z Formuły E. E jak zieeEEEEeeew.
Roush za 10 tysięcy dolarów podkręci Mustanga GT do 821 KM
I to jest chłopcy i dziewczęta dobra wiadomość, można się nią śmiało ekscytować w przeciwieństwie do poprzedniego akapitu, który był tak fascynujący, że już zapomniałem o czym był. Nowy zestaw doładowania firmy Roush zapewnia Mustangowi GT dodatkowe 329 KM i 264 Nm. To prawie tak jakby do seryjnego Mustanga dołożyć całego EcoBoosta 2.3 na dokładkę (który zresztą nadal jest obecny w gamie nowej generacji, ale o dziwo nie w Europie – u nas jest wyłącznie V8, za to osłabione z 492-507 do 446-453 KM). Zestaw zawierający między innymi sprężarkę Eaton TVS R2650, dodatkowe chłodnice oraz strojenie silnika wyceniono na 9995 dolarów, ale Roush zapowiada jeszcze inne, droższe ale też oferujące więcej pakiety w przyszłości. I tak trzeba żyć, na pohybel nudziarzom.
Piekło zamarzło – Audi pozbywa się łże-końcówek wydechów
W najnowszej odsłonie modelu S5 pojawią się znów prawdziwe końcówki prawdziwych wydechów, zapowiedział rzecznik Audi i obiecał, że przyszłe samochody oparte na nowej architekturze Premium Platform Combustion (PPC) również będą wykorzystywać ten pomysł. W przygotowaniu jest kilka innych modeli opartych na PPC, w tym Q5, A7 i Q7. Prawdziwe końcówki układu wydechowego nie będą jednak dostępne zbyt długo. O ile nie nastąpi zmiana planów, Audi do 2033 r. zamierza przejść na pojazdy wyłącznie elektryczne. No i tyle było z powrotu do wydechowej autentyczności.
Holenderskie Allego wprowadza dodatkową opłatę za kwitnięcie pod ładowarką ponad 45 minut
Holenderski operator stacji ładowania Allego wprowadził od 1 lipca opłatę blokującą wszystkie europejskie szybkie ładowarki, którą kierowcy samochodów elektrycznych muszą uiścić już po 45 minutach. Środek ten ma na celu zapewnienie bardziej sprawiedliwego podziału infrastruktury ładowania i zapobieganie niepotrzebnemu parkowaniu. Kwota różni się w zależności od kraju; w Niemczech wynosi około 0,25 euro za minutę. Każdy, kto stoi na stacji ładowania godzinę dłużej, płaci prawie 15 euro ekstra. Allego wyjaśnia, że opłata ma zapobiec przebywaniu kierowców samochodów elektrycznych na stacjach ładowania dłużej niż to konieczne. Fajna ta elektromobilność, promil całej floty samochodowej, a już teraz nie ma czym jej zasilać, doskonała robota.
Sympatyzujący z przestępczą organizacją Ostatnie Pokolenie protestujący z Just Stop Oil trafili do więzienia

Nie podoba nam się, że jeżdżąc zużywacie produkty ropopochodne, więc zablokujemy drogę tak, żebyście na niej stali przepalając bez sensu paliwo. To ma głęboki sens. / fot. Just Stop Oil/PA
Dla jasności – Ostatnie Pokolenie orzeczeniem niemieckiego sądu zostało uznane za organizację przestępczą, amen. Pięciu protestujących z organizacji o podobnym profilu działalności, Just Stop Oil, w tym jeden z jej współzałożycieli, trafiło właśnie do więzienia – jeden został skazany na pięć lat, a pozostali na cztery. Wszyscy zostali uznani za winnych organizowania protestów blokujących brytyjską autostradę M25 na cztery kolejne dni w listopadzie 2022 roku. Jeśli jeszcze komuś roją się podobne pomysły na naprawę rzeczywistości, lepiej niechaj te myśli porzuci.
I tym pedagogicznym akcentem kończymy ten odcinek. Zamiast robić jakieś niebezpieczne i szkodliwe głupoty, tkwiąc nieruchomo na publicznych drogach, weźcie sobie lepiej starannie uczesane Porsche 935 albo chociaż podłubanego Mustanga GT i pojedźcie nimi w jakieś ciekawe miejsce.



