Dzień dobry. Jak (prawie) co tydzień, zapraszamy Was do naszego kącika dyskusji motoryzacyjnych. W tym tygodniu chcielibyśmy spytać o Waszą definicję słowa „petrolhead”.

Gdy zabieraliśmy się do pracy nad Petrolheart i nie mieliśmy jeszcze wymyślonej nazwy ani zarezerwowanej domeny, chwilowo używaliśmy nazwy „Projekt Petrolhead”.

Przegadaliśmy też godziny zarówno wewnątrz redakcji jak i poza nią, próbując dociec, kto to tak właściwie jest ten cały „petrolhead”

Choć wszyscy w redakcji uwielbiamy samochody, podchodzimy do nich w zupełnie inny sposób i nierzadko lubimy coś zupełnie innego. Znajdziecie u nas fanów super-samochodów, luksusowych limuzyn, zmodowanych JDM-ów, youngtimerów i klasyków czy 25-letnich Toyot. Znajdziecie tu redaktorów, którzy lubią jeździć dynamicznie, znajdziecie też takich, którzy za kierownicą uwielbiają się zrelaksować. Część z nas oddaje samochód do mechanika, żeby wszystko było na tip-top, a inni grzebią przy aucie sami. Skanujemy wzrokiem każdy mijany na drodze samochód lub wręcz przeciwnie – interesujące mogą być tylko pojedyncze pojazdy, na czele z własnym i podobnymi.

kto to jest petrolhead

Pod względem upodobań motoryzacyjnych często dzieli redaktorów Petrolheart zaskakująco wiele, ale gdyby nie motoryzacja, to pewnie nigdy byśmy się nie poznali, nie skrzyknęli i nie zaczęli tworzyć dla Was treści.

Dążę do tego, że moim zdaniem nie ma jedynej słusznej definicji petrolheada

Uwielbiam prowadzić. Ciągle uczę się wielu rzeczy, interesują mnie tematy opon czy olejów silnikowych i przekładniowych. Fascynują mnie samochody sportowe i super-sportowe, a moją ulubioną marką jest Lotus (albo był, biorąc pod uwagę, że przejdą w całości na modele elektryczne). Uwielbiam słuchać dźwięków silników i w większości przypadków nie sprawia mi problemu rozpoznawanie po dźwięku, ile mają cylindrów (co nie jest wcale takie oczywiste i wiele osób się na tym wykłada).

kolor nadwozia

Nie mam podnośnika kolumnowego, kanału ani czasu czy potrzeby, by grzebać przy własnym aucie, ale dla relaksu zdarza mi się pograć w Car Mechanic Simulator (i oczywiście w jakieś ścigałki również). Lubię pomagać innym w podnoszeniu ich poziomu wiedzy nt. motoryzacji – nawet dostałem kiedyś za to czekoladki. Dlatego, choć sam jeżdżę minivanem, lubię poczytać o gratach czy pojeździć małymi i słabymi autami, uważam siebie za petrolheada.

Ale tak jak wyżej wspomniałem, definicji może być wiele – każdy może mieć własną. I właśnie o to dziś pytamy Was.

Kto to jest „petrolhead”?

Spodobał Ci się ten tekst? Rozważ postawienie nam wirtualnej kawy - dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to