W czterdziestym pierwszym odcinku Ekspresówki zapędzimy się aż do Singapuru, zajrzymy też do USA, ale to w Europie będzie najciekawiej. Zapraszamy!

Szwajcarskie Birsfelden wystawia mandat za przebywanie tam krócej niż 15 minut

To nie Prima Aprilis ani pomyłka – władze szwajcarskiej gminy Birsfelden posługując się chytrymi kamerami sczytującymi tablice rejestracyjne wystawiają mandaty w wysokości 100 CHF (około 450 zł) kierowcom, którzy przebywają na jej terenie krócej niż 15 minut. Wprowadzono to, aby uniknąć licznych przypadków objeżdżania pobliskiej zakorkowanej autostrady, co jak tłumaczą autorzy pomysłu prowadziło do znacznego natężenia ruchu na drogach lokalnych. Ostrożnie szacowano, że dziennie będzie to kilkanaście wystawionych mandatów, tymczasem w rzeczywistości jest to średnio 1000 kierowców obdarowanych słodkim bilecikiem. Budżet gminy pomrukuje z sytego zadowolenia, ale nawet niektórym mieszkańcom Birsfelden ten pomysł nie do końca się podoba. Bo oczywiście system ich też obejmuje i jak najbardziej obciąża mandatami. Zamordyzm w superniemieckim stylu okazuje się fajny tylko do momentu, kiedy przestaje dotyczyć obcych, jakkolwiek rozumianych.

Tesla wprowadza wersje Standard modeli 3 i Y, czytaj – wersje „turbobieda”

Tesla wprowadza nowe poziomy wyposażenia „Standard” dla Modelu 3 i Modelu Y. Ceny Modelu 3 Standard zaczynają się od 36 990 dolarów, natomiast Model Y Standard można kupić za 39 990 dolarów – w Polsce od 184 990 zł. Oba modele posiadają pojedynczy silnik, napęd na tylne koła i mniejszy akumulator o pojemności 69 kWh, z jednym modułem mniej niż zwykle. Lista zmian jest zresztą całkiem długa i jednocześnie zabawna, stanowiąc rodzaj podróży w przeszłość. Mniejsze 18-calowe koła udekorowano wątpliwej urody kołpakami, wybór kolorów lakieru ogranicza się do trzech – czarnego, białego i szarego – a wnętrze ogołocono z wielu dodatków: mniej głośników, brak radia AM/FM, ręczna regulacja kierownicy i takież składanie lusterek w miejsce elektrycznego, brak podwójnych szyb. Co ciekawe szklany panoramiczny dach został na miejscu, ale zasłonięto go podsufitką. Być może było to tańsze niż opracowanie i homologowanie nadwozia z innym dachem tylko do bieda-wersji, ale jak ujmuje to puenta pewnego czerstwego dowcipu – niesmak pozostał. Najwyraźniej Tesla pozazdrościła Dacii sukcesu rynkowego i postanowiła wypuścić swoją odpowiedź na podstawowe Sandero.

Kia ma pomysł na wydłużenie żywotności baterii

To jest ten pomysł właśnie – ciągłe monitorowanie stanu akumulatora.

I nie chodzi bynajmniej o typowe w takich przypadkach sensacyjne doniesienia z jakichś laboratoriów, opracowujących rewolucyjne baterie oparte o [tu wstawić mądrze brzmiącą nazwę jakiegoś pierwiastka albo związku chemicznego], które już za chwileczkę, już za momencik zaczną wspaniałe przebiegi kręcić. Opracowany przez Dukosi system analizuje poszczególne ogniwa akumulatora, z których składa się pakiet. Pozwala to na naprawy poszczególnych ogniw, które są tańsze niż wymiana większych modułów lub samego pakietu. System jest testowany w Kii EV3, małym elektrycznym crossoverze, który producent wprowadził na rynek europejski pod koniec 2024 roku i ma zostać wprowadzony na rynek USA w 2026 roku. Dane z każdego ogniwa są zbierane i przesyłane w czasie rzeczywistym za pośrednictwem infrastruktury nadzorowanej przez holenderski Uniwersytet Technologiczny w Delfcie. Jak obiecuje Kia, system umożliwia kompleksowe śledzenie i automatyczne aktualizacje po naprawach, dzięki czemu stan akumulatora można ocenić przez cały okres jego eksploatacji.

Tesla objęta dochodzeniem z powodu zachowania systemu autonomicznej jazdy

System autonomicznej jazdy w Tesli rozrabia jak pijany zając – odnotowano dziesiątki incydentów, w których samochody przejeżdżały na czerwonym świetle lub jechały niewłaściwą stroną drogi, czasami zderzając się z innymi pojazdami lub powodując obrażenia u ludzi. Narodowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego poinformowała w czwartek, że bada 58 incydentów, w których Tesla rzekomo naruszyła przepisy bezpieczeństwa ruchu drogowego, korzystając z tzw. trybu pełnej autonomicznej jazdy, co doprowadziło do ponad tuzina wypadków i pożarów oraz prawie dwudziestu przypadków poszkodowania ludzi. Wielu kierowców Tesli biorących udział w wypadkach stwierdziło, że samochody nie dały im żadnego ostrzeżenia o nieoczekiwanym zachowaniu.

Tesle wyposażone są w technologię w pełni autonomicznej jazdy (FSD), co jest wprowadzającym w błąd określeniem, krytykowanym za skłonienie kierowców do oddania pełnej kontroli nad pojazdami. Tesla argumentowała przed organami regulacyjnymi i w sprawach sądowych, że wielokrotnie informowała kierowców, że system nie jest w stanie samodzielnie prowadzić pojazdów, a osoba za kierownicą musi być zawsze gotowa do interwencji. W sierpniu tego roku sąd w Miami orzekł, że Tesla ponosi częściową odpowiedzialność za śmiertelny wypadek na Florydzie w 2019 roku, w którym uczestniczyła technologia wspomagania kierowcy Autopilot – różniąca się od w pełni autonomicznej jazdy – i musi wypłacić ofiarom ponad 240 milionów dolarów odszkodowania. Tesla zapowiedziała odwołanie się od tej decyzji. I tak się powoli żyje w krainie wolności oraz jadowitych prawników.

Ośmiocylindrowy silnik w układzie bokser chłodzony powietrzem zmieści się w Porsche 911

Wyeksponowany niczym dzieło sztuki – inżynierskiej, bo tym właśnie jest. //fot. Runge

Firma Runge Cars z Minnesoty wypuściła na rynek swoje najnowsze dzieło – chłodzony powietrzem, 5,3-litrowy silnik typu bokser o ośmiu cylindrach. Przeznaczony jest do napędzania lekkiego (800 kg) supersamochodu o nazwie Runge R3 z centralnie umieszczonym silnikiem, ale co ciekawe zmieści się również w komorze silnika modelu 911 generacji 964. Jednostka nie odwiedziła jeszcze hamowni, ale oczekiwana jest moc na poziomie 600 KM, zaś odcięcie zapłonu ustawiono na 10 000 obr./min. Cena ośmiocylindrowego boksera nie jest jeszcze znana, ale sięganie gwiazd nigdy nie było tanie.

Porsche w Singapurze buduje tor wyścigowy przebiegający częściowo pod budynkiem

A biurowiec damy tutaj i niech sobie stoi w hałasie.

Najnowsze Porsche Experience Center ma zostać otwarte w Singapurze w 2027 roku, obejmuje rondo driftowe i tor. Nietypowy jest układ toru, którego część przebiega pod głównym budynkiem centrum. „Jesteśmy niezmiernie dumni, że PEC Singapore będzie kamieniem milowym dla Porsche w regionie i wyznaczy nowe standardy, oferując wszystkim odwiedzającym wiele unikalnych i nowatorskich rozwiązań” – powiedział Marc Beil, starszy menedżer Porsche Experience w Porsche Asia Pacific. Potwierdza się stereotyp, że chłopiec dojrzewa do mniej więcej 10. roku życia, a potem już tylko rośnie i tak samo wzrasta cena jego zabawek.

Zakaz rejestracji samochodów spalinowych od 2035 ma szanse trafić do kosza

Bywa tak, że głupie i oderwane od rzeczywistości biurokratyczne pomysły są abortowane na etapie projektu albo nie zdążą wejść w życie zgodnie z zakładaną datą, ponieważ rzeczywistość zdąży się w międzyczasie zmienić. Zakaz rejestracji samochodów spalinowych od roku 2035 na obszarze państw Unii Europejskiej może dołączyć do tej właśnie kategorii.

Niemiecki kanclerz Merz nazwał ten zakaz błędnym i dodał, że nie jest on do utrzymania w proponowanej formie, zaś niemiecki przemysł motoryzacyjny zatrudnia 770 tysięcy osób i wykazuje 540 mld euro obrotów rocznie. Również europoseł Dariusz Joński oczekuje zrewidowania pomysłu jeszcze w tym roku i docelowo odejścia od niego. Przemysł motoryzacyjny w Polsce zatrudnia 200 tysięcy osób, a rocznie produkuje 800 tysięcy samochodów. Nie jest to więc jakiś stragan z warzywami, którego nieobecność na rynku pozostanie w zasadzie niezauważona. Za zlikwidowaniem zakazu przemawia też postępująca raźno chińska inwazja w tej dziedzinie gospodarki, dumpingowe ceny chińskich producentów oraz dopłaty chińskiego rządu, trudno więc mówić tu o warunkach uczciwej konkurencji.

Napęd spalinowy ma jeszcze jedną istotną przewagę nad elektrycznym, o której przypomniano sobie po błogich, a niestety już minionych latach pokoju w Europie – wystarczy jedno celne uderzenie jakiegoś śmiercionośnego żelastwa w infrastrukturę energetyczną i bateriowóz przechodzi do kategorii „nieruchomości”. Przeciwko zakazowi są też producenci jak BMW, któremu co prawda miłe są tłuste marże na luksusowych modelach dla garstki najbogatszych, ale jednocześnie świadomi są efektu skali oraz daleko idących skutków społecznych i gospodarczych, jakie przyniosłoby zniknięcie z oferty aut przystępnych cenowo.

I tym optymistycznym akcentem kończymy ten odcinek. Biorę pomotane na osiem cylindrów Porsche i potupuję niecierpliwie przed bramą singapurskiego toru, by okrutnym łomotem w tunelu pod biurowcem pozrzucać z biurek filiżanki kawy. Teslą raz, że wstyd z tym zasłoniętym szklanym dachem się pokazać, dwa – popiskiwanie falownika niczego nie strąci, trzy – szkoda gdyby taki ładny nowy obiekt miał pokazać, jak bardzo na tor się nie nadaje.

Spodobał Ci się ten tekst? Rozważ postawienie nam wirtualnej kawy – dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to